Na ten plener miałem pomysł już dawno.Pytanie było czy Kinga i Rafał będą chętni na trochę wariacji. Kolejna rzecz że musieli troszeczkę zagrać role.Kilka prób i wyszło dokładnie to wymyśliłem. Miejsce miałem już upatrzone miesiąc wcześniej.To nie klimatyczne miasteczko, nie starówka w Bielsku ani góry w Szczyrku…. Tym razem łąki w naszym pięknym Beskidzie Małym. Wejście na piechotę odpadało. Więc potrzebny był transport – he he pojechaliśmy Toyotą RAV.Dała radę choć auto było dosyć obciążone i czasami coś szurnęło po podwoziu. Początek zaczął się jak zwykły plener.Niespodziankę zostawiłem na sam koniec, jak zaczęło się ściemniać. Co to było, zapytacie.Nie powiem, musicie zobaczyć sami 🙂
Sesja Plenerowa: Beskid Mały, Porąbka