Temat pleneru Adrianna rozważał już dużo wcześniej przed weselem, które miało odbyć się w pięknie położonej, między górami Beskidu Żywieckiego miejscowości… zgadniecie gdzie?Oczywiście w Szczyrku 🙂 Jej marzeniem była sesja plenerowa w ruinach zamku.Na pierwszy rzut poszedł oczywiście Ogrodzieniec. Całkiem fajna miejscówka.Byłem tam już kiedyś wykonywać plener i bardzo mi się spodobało. Pewnego dnia dostałem telefon od Ady z zapytaniem czy słyszałem kiedyś o Pałacu Krowiarki. Jak to mówią dzwoniło coś tylko nie wiem w którym kościele. Temat poszedł do wałkowania. Krowiarki to ruiny pałacu z XIX wieku.Sporo pomieszczeń jest w całkowitej ruinie, do wielu nie ma wstępu. Mimo to zapadła decyzja, zmiana planów.Kierunek Krowiarki. Jak się okazało była to bardzo dobra decyzja.Pomimo zniszczeń pałac i tak robi ogromne wrażenie. A sama sesja?Troszkę mroczna, niepokojąca i przesycona namiętnością. Zapraszam.